Geirangerfjord i Dalsnibba to dwa bardzo popularne miejsca wśród turystów odwiedzających Norwegię. Dla mnie są one jednak mocno kontrowersyjne. Przyczynę kontrowersji postaram się wyjaśnić w artykule.
Geirangerfjord i Dalsnibba mapa
Mapa Geirangerfjordu
Gdzie zostawić auto?

Wjazd na Dalsnibbę jest płatny (w 2016 r.: 150 NOK). Na szczycie jest duży darmowy parking i spory sklep z pamiątkami.

W Geiranger najlepiej zostawić auto przy przystani lub koło supermarketu (oba darmowe).

Dlaczego warto tam fotografować?

Fiord Geiranger i Dalsnibba to chyba najbardziej przereklamowane miejsca jakie widziałem w południowej Norwegii. Są to zatłoczone i mocno skomercjalizowane atrakcje nastawione na spory zarobek, nie oferując w zamian zbyt wiele.

Widok ze szczytu Dalsnibba jest imponujący, ale monotonny, wręcz nudny. Największe wrażenie robi przepaść pod nogami z widoczną w oddali nitką drogi, ale ciężko nazwać to atrakcją fotograficzną. Sam Geirangerfjord, który jest z tego miejsca widoczny, leży tak daleko, że ledwie go można dostrzec. Postrzępione Alpy Sunnmøre, które mogłyby urozmaicić wyrównany krajobraz, także są prawie niedostrzegalne gdzieś daleko na horyzoncie. Jeśli więc ktoś z Was zastanawia się czy warto płacić 150 NOK, to odpowiem z pełnym przekonaniem, że da się bez bólu ominąć to miejsce. Jeśli odwiedzacie więcej niż tylko ten jeden zakątek, to raczej nie nastawiajcie się na zbyt wiele cudownych ujęć. Najciekawsze miejsca znajdują się tutaj poza drogami i wymagają trekkingu lub promów – a czasem jednego i drugiego.

Geirangerfjord i Dalsnibba Norwegia
Tablica przed wjazdem na Dalsnibbę
Geirangerfjord i Dalsnibba Norwegia
Dalsnibba najwyższe miejsce na fiordach, w które możemy wjechać samochodem.
Geirangerfjord i Dalsnibba Norwegia
Zachód słońca z Dalsnibby. Chyba najciekawszy efekt tworzy tutaj nitka drogi prowadzącej do Geiranger.

Zobacz również:


Geirangerfjord i Dalsnibba Norwegia
Panorama z platformy widokowej.
Geirangerfjord i Dalsnibba Norwegia
Autor wraz z żoną na szczycie.

W rejonie fiordu Geiranger jest jednak kilka miejsc, które trzeba zobaczyć. Podróż tu nie ma moim zdaniem sensu, jeśli nie zamierzacie płynąć łódką w rejon wodospadu Siedem Sióstr, lub wybrać się na trekking do słynnej farmy Skageflå. Szczególnie ta piesza trasa wydaje się być atrakcyjna – widoki stamtąd robią wrażenie i nie są wcale aż tak ograne. Żałuję, że padający deszcz nie pozwolił mi się tam wybrać.

Sam wodospad Siedem Sióstr to jeden z najbardziej znanych wodospadów w tym kraju. Słynne są rejsy wypływające do tego miejsca z Geiranger, podczas których wodospad można zobaczyć z bliska – zobacz TUTAJ. Najpiękniej wygląda on jednak nieco z góry, ale ten widok możemy zobaczyć jedynie z okolic Skageflå, o czym przeczytacie za moment.

Geirangerfjord i Dalsnibba Norwegia
Krajobrazy w okolicy Geirangerfjordu mogą się podobać.

W drodze warto parę razy się zatrzymać, bo przy samej szosie jest kilka obowiązkowych punktów widokowych. Pierwszy to słynne urwisko Flydalsjuvet, gdzie każdy musi zrobić sobie fotkę (akurat ominąłem to miejsce z powodu złej pogody) – zobacz TUTAJ.

Drugi to Ørnesvingen punkt widokowy na słynnej (nie wiadomo czemu?) Drodze Orłów. Przeszklona platforma spod której sunie po szkle wodospad oferuje chyba najciekawszy widok na zakole Geirangerfjordu, który możemy zobaczyć bez wysiłku fizycznego. W oddali widać stąd również wodospad Siedem Sióstr.

Geirangerfjord i Dalsnibba Norwegia
Zakole Geirangerfjordu tuż przed deszczem – widok z tarasu na Drodze Orłów.
Trasy piesze

W rejonie Geirangerfjordu mamy kilka ciekawych szlaków. Na pewno najciekawszym wariantem w okolicy jest wypad na farmę Skageflå, skąd roztacza się jeden z najbardziej ikonicznych widoków w Norwegii – zobacz TUTAJ. Możemy się tam dostać dość uciążliwym leśnym szlakiem z Homlung, lub wejść bardzo stromo bezpośrednio od brzegu fiordu, gdzie musimy dopłynąć promem. Obie wersje są warte uwagi i można je fajnie połączyć – wchodząc stromymi schodkami od brzegu i schodząc w kierunku Homlung. Ze Skageflå wspaniale prezentuje się wspomniany wcześniej popularny wodospad Siedem Sióstr, który osiąga aż 250 m wysokości i opada licznymi pionowymi strugami bezpośrednio do wód fiordu.

Z Geiranger rusza szlak na dwa widokowe szczyty, które pozwalają zobaczyć najsłynniejszy fiord Norwegii z mniej znanej perspektywy. Wspólny szlak wychodzi w kierunku doliny Vesteråsdalen, gdzie rozchodzi się w dwóch różnych kierunkach: w prawo na Vinsåshornet, a w lewo na Laushornet. Widok z pierwszego z tych szczytów przypomina nieco widok z Dalsnibby, ale fiord jest znacznie bliżej, więc myślę, że jest sporo ciekawiej – zobacz TUTAJ. Laushornet z kolei pozwala ujrzeć z powietrza Drogę Orłów, która z tego miejsca wygląda chyba najciekawiej – zobacz TUTAJ. Obie wycieczki to propozycje na dość długie i męczące wyjścia górskie, więc weźmy to pod uwagę jeśli chcemy spędzić w tym miejscu więcej czasu.

Kontrowersje

Ogólne wrażenie Geirangerfjordu jest w mojej opinii złe. Nie jest to miejsce brzydkie ani nieciekawe – bardziej nazwałbym je skażonym komercją i masową turystyką. Odniosłem wrażenie, jakby nawet samo tutejsze nazewnictwo miało sugerować, że odwiedzamy coś wyjątkowego. Tymczasem dróg podobnych do Drogi Orłów jest w Norwegii sporo. Myślę, że właściwe określenie, które odda ducha tego miejsca to „przereklamowane”. Wrażenie to jest tym mocniejsze, kiedy jeździ się po Norwegii od wielu dni lub tygodni i doświadczyło się tutejszego spokoju. No ale cóż – takie miejsce. Ogromne statki pełnomorskie nie pasują do tego krajobrazu, tak samo jak nie pasują do krajobrazu Aurlandfjordu i Eidfjordu, gdzie też je spotkamy. Tłok i niekończące się sklepy z pamiątkami spowodowały, że miałem ochotę jak najszybciej opuścić to miejsce, choć krajobrazowo jest ono ciekawe. Jeśli chcecie zachować dobre wspomnienia z tego miejsca koniecznie zaplanujcie wycieczkę na Skageflå – najpiękniejsze miejsce w tym rejonie.

Geirangerfjord i Dalsnibba Norwegia
Ogromne statki na wodach fiordu to norma.
Gdzie rozbić namiot?

Biwakowałem w tym rejonie jedynie na Dalsnibbie. Jeśli już zdecydowaliśmy się wjechać na ten szczyt, to warto tutaj przenocować, by fotografować zachód i wschód słońca. Nieopodal platformy widokowej znajduje się dogodne miejsce na rozbicie namiotu (na zdjęciu). Wody niestety tutaj brak, więc należy zabrać odpowiedni jej zapas ze sobą.

Geirangerfjord i Dalsnibba Norwegia
Mój namiot na Dalsnibbie.

Zobacz inne wpisy z tej serii:


1 Comment

forma na muffiny · 3 kwietnia, 2019 o 4:18 pm

fantastyczne zdjęcia! 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *