Lofoty to prawdziwa ikona – jedno z najpopularniejszych miejsc na świecie wśród fotografów krajobrazu. Przybywają tutaj obowiązkowo absolutnie wszyscy pejzażyści, bo jest to rejon ciekawy i piękny. Niestety z powodu swej sławy coraz bardziej zatłoczony i droższy.
Zapraszam do kolejnego artykułu z serii „Fotografowanie w Norwegii”. W tej części znajdziecie zestawienie najpiękniejszych miejsc do fotografowania na Lofotach: szczytów, plaż, miejscowości i innych.
Hamnøy – prawdopodobnie najpopularniejszy motyw fotograficzny na Lofotach.
Lofoty – dlaczego warto tam fotografować?

Lofoty to archipelag górzystych wysp na Morzu Norweskim leżący około 300 km za kołem polarnym. Cały archipelag składa się z 5 większych wysp połączonych mostami i tunelem podmorskim oraz dwóch mniejszych wysp, które nie posiadają połączenia lądowego.

Pomijając już dalsze definicje encyklopedyczne, Lofoty to strzeliste góry wyrastające bezpośrednio z morza, maleńkie wioski rybackie z czerwonymi domkami rorbuer odpoczywające w ich cieniu, piaszczyste i skaliste plaże, a do tego zorza polarna tańcząca nad głowami. Czy potrzeba lepszej rekomendacji? Lofoty to kwintesencja Norwegii i najbardziej urozmaicone krajobrazowo miejsce w tym kraju. Chyba nigdzie więcej na świecie nie ma miejsca o tak niewielkiej powierzchni i tak ogromnym potencjale krajobrazowym jak tutaj.

Lofoty – góry wyrastające z morza.

Fotograficzne ugryzienie Lofotów wcale nie jest tak proste jak się wydaje. Tematów fotograficznych jest tutaj bardzo wiele, ale większość fotografów i tak skupia się na kilku najbardziej oczywistych, łatwo dostępnych rejonach i w nieskończoność powiela kadry poprzedników. Nie oszukujmy się – dostępność tych pejzaży to też jest powód, poza oczywistą atrakcyjnością tych terenów, dla którego tak dużo ludzi tu przybywa.

Z tego względu najpopularniejsze motywy wydają się już mocno wyeksploatowane i czas poszukać nowych. Na pewno podczas pierwszej w życiu wizyty na Lofotach trzeba te najbardziej znane miejscówki odwiedzić, ale dobrze nie zakończyć pobytu jedynie na obskoczeniu evergreenów.
Oczywiście zmienna pogoda, różne pory roku i płomienie zorzy polarnej, która nigdy nie jest dwa razy taka sama powodują, że pewną przyjemnością może być wracanie wielokrotnie w te same miejsca, gdzie za każdym razem wykonamy inne zdjęcia. W tym artykule chciałbym jednak, obok omówienia miejsc powszechnie znanych, podpowiedzieć również kilka mniej popularnych.

Czasem wystarczy odejść 2-3 kilometry od drogi, by trafić w piękne miejsce, gdzie turystów i fotografów spotkamy niewielu.
Jak zrobić na Lofotach zdjęcia, które nie będą kalką widoków oglądanych już setki razy?

Jeśli chcecie na Lofotach zachować większą oryginalność jako fotografowie, zaplanujcie swój wyjazd w taki sposób, żeby odwiedzić nie tylko te najbardziej znane miejsca. Podzielcie sobie wyjazd pół na pół – oprócz pstrykania zdjęć przy ulicy koniecznie zaplanujcie trekking na jeden lub kilka ciekawych szczytów, których jest tutaj naprawdę wiele. Potrzeba włożenia choćby minimalnego wysiłku sprawia, że dociera tam tylko promil odwiedzających Lofoty fotografów. Ale satysfakcja z odkrycia mało popularnego miejsca jest olbrzymia! Poziom szlaków jest bardzo zróżnicowany – od zupełnie łatwych do całkiem trudnych i niebezpiecznych – każdy znajdzie coś dla siebie.

Weźcie pod uwagę również fakt, że w ostatnich kilku latach wraz ze wzrostem popularności Lofotów, będziecie zmuszenie pracować w nieustającym tłoku innych fotografów. Co raz – szczególnie na Instagramie, widzę te obrazki, gdzie w popularnym miejscu przy samej ulicy stoi 10, 20 a nawet 30 fotografów i każdy tłucze tan sam kadr, tylko o metr przesunięty. W górach nie ma tego problemu 🙂

Najpiękniejsze miejsca do fotografowania na Lofotach

Poniżej przygotowałem coś co będzie dla Was bardzo pomocne przy planowaniu plenerów fotograficznych: szczegółowe zestawienie najciekawszych miejsc do fotografowania na Lofotach. Jego opracowanie zajęło mi dość sporo czasu, głównie przy mapach, oglądaniu zdjęć, panoram i czytaniu relacji. Wiele z tych miejsc odwiedziłem osobiście, ale w części jeszcze nie byłem, bo jest tu materiał na kilka tygodni chodzenia.

Zestawienie podzieliłem na następujące części:
  1. Najpiękniejsze widoki ze szczytów
  2. Najpiękniejsze plaże
  3. Najpiękniejsze miejscowości i ich okolice

Oto poglądowa mapka wszystkich 27 miejsc, których opisy znajdziecie w artykule. Czasem jest to tylko jeden kadr, ciekawy kościół lub szczyt, a czasem cały rejon, gdzie można pstrykać pół dnia po całej okolicy.

Mapa zawiera prawie wszystko o czym będzie mowa w tym artykule: począwszy od Å, skończywszy na Henningsvær. Na mapie brakuje niektórych mniej istotnych atrakcji, ale w tekście się one znajdują.

W artykule znajdziecie zarówno miejsca znane i bardzo popularne jak i te mniej znane, ale równie piękne. Na pewno są na Lofotach miejsca, które również są urodziwe, ale nie znalazły się w tym zestawieniu. Jeśli znasz takie, które absolutnie trzeba odwiedzić – podziel się nim w komentarzu pod artykułem. Z góry Ci za to dziękuję!


1. Najpiękniejsze widoki ze szczytów

Przed swoim pierwszym wyjazdem na Lofoty obejrzałem w sieci setki zdjęć prawdopodobnie z większości szczytów, które możemy zdobyć na własnych nogach. Widoki z niektórych z nich wydają się wręcz nierealnie piękne. Po licznych zdjęciach, relacjach, panoramach sferycznych i własnych wizytach oceniłem ich potencjał fotograficzny i wybrałem dla Was kilka najpiękniejszych. Jest tego na Lofotach znacznie więcej, ale wyszedłem z założenia, że jeśli już iść w góry to tylko w takie miejsca, gdzie zrobicie najlepsze foty na całym archipelagu! Można powiedzieć, że to co wybrałem to taka ekstraklasa Lofotów.

Na poniższej mapce znajdziecie ich orientacyjne lokalizacje:

Mój subiektywny wybór najpiękniejszych szczytów na Lofotach, z których zrobicie rewelacyjne zdjęcia.
Reinebringen (448 m)

Bez wątpienia najpiękniejszy widokowy szczyt na Lofotach. Widok z Reinebringen na Reine i Kjerkfjorden jest jak widok z marzeń sennych – tak piękny i nierealny.

Lofoty Reinebringen
Widok z Reinebringen – najpiękniejsza panorama na Lofotach!

Szczyt wznosi się na wysokość 450 m ponad lustro wody i opada w kierunku Reine praktycznie pionową ścianą skalną.
Będąc na Reinebringen można się pokusić o dalszą wędrówkę w kierunku zachodnim, gdzie lekko eksponowaną, ale łatwą granią dojdziemy aż w rejon Veinestinden, skąd rozciąga się nieco inny, ale równie doskonały widok.

Schemat trasy na Reinebringen.
Reine i Reinebringen

Trasa: Droga na Reinebringen zaczyna się tuż za tunelem na południe od Reine, gdzie dochodzimy pieszo z parkingu. Przed wejściem na szlak ostrzega nas kartka, że szlak jest niebezpieczny i wchodzimy na własne ryzyko. Początek drogi to błotniste koryto w gęstym lesie. Jest tu wiele ścieżek wydeptanych przez ludzi, którzy różnymi drogami próbują uniknąć błota. Dalsza część szlaku prowadzi stromymi kamiennymi schodami ułożonymi przez nepalskich Szerpów.

Nowy szlak na Reinebringen ułożony przez nepalskich Szerpów.

Nie wiem do którego momentu szlak jest już gotowy, bo kiedy tam szedłem w 2016 r. ułożony był tylko początek. W sieci wyczytałem, że prace idą bardzo wolno i choć jest już spory kawałek, to schody nadal nie są ukończone. Jeżeli macie aktualne informacje, to podzielcie się nimi w komentarzach. Szlak w miejscu, gdzie schodów nie było był bardzo błotnisty, stromy i niebezpieczny. Były tu całe fragmenty wymagające bardzo stromej wspinaczki w błocie, trzymając się drzew i kamieni.

Strome błotniste koryto to wizytówka szlaku w miejscu, gdzie nie ma kamiennych schodów.

Trasa liczy 1 km (2h). Podejście 450 m. Poziom trudności – trudny, szlak stromy, w miejscu gdzie nie ma schodów błotnisty i bardzo śliski.

Munken (797 m)

Położony nieco w tyle za Reinebringen oferuje alternatywną wersję panoramy okolic Reine. Bez dwóch zdań z wierzchołka Munken rozpościera się jedna z najwspanialszych panoram na całych Lofotach. Zobacz TUTAJ.

Schemat szlaku na Munken

Trasa: Szlak na Munken bierze początek w Sørvågen i w sąsiedztwie licznych jezior prowadzi aż do chaty Munkebu, gdzie stoi kilka czerwonych domków. Z Munkebu skręć w prawo i podążaj wciąż do góry wybierając najłatwiejszą drogę, aż dojdziesz na Munken. Szlak jest znakowany.

Trasa liczy 5.5 km (4h). Podejście 800 m. Poziom trudności – umiarkowany.


Zobacz również:


Hermannsdalstinden (1029 m)

Oddalony wierzchołek, na który trzeba poświęcić sporo czasu, ale absolutnie warto! Hermannsdalstinden oferuje chyba najpiękniejszą, obok Reinebringen i Munken, panoramę na Lofotach. Droga tutaj jest długa i dość trudna, choć niezwykle piękna. Panorama, którą sfotografujecie z wierzchołka wynagrodzi wszelkie trudy tej długiej wspinaczki. Zobacz TUTAJ i TUTAJ.

Schemat drogi na Hermannsdalstinden.

Trasa: Początek szlaku aż do chaty Munkebu jest taki sam jak droga na Munken opisana przed momentem. Przy Munkebu odbijamy w lewo i kierujemy się na doskonale widoczny z tego miejsca wybitny szczyt Hermannsdalstinden. Najpierw idziemy po skalnych grzędach oddzielających od siebie kolejne jeziora. Po ich przejściu czeka nas najtrudniejszy fragment szlaku. Do pokonania mamy stromą ścianę, wymagającą wspinaczki z użyciem łańcucha (takiego jak w Tatrach). Po wejściu na niewielki płaskowyż stromo idziemy na szczyt wypatrując kopców kamiennych i czerwonych znaczków. Pod szczytem czeka nas jeszcze trochę łatwej wspinaczki po labiryntach głazów, które wprowadzają na wierzchołek.

Trasa liczy 9 km (ok 6-7h). Podejście 1000 m. Poziom trudności – trudny.

Helvetestinden (602 m)

Kolejny z genialnych szczytów, z którego panorama zapiera dech. Świetny widok na otoczenie Kjerkfjorden oraz panorama z lotu ptaka na plażę Bunes. Wykonacie tutaj genialne zdjęcia! Zobacz TUTAJ i TUTAJ.

Helvetestinden oglądany z Reinebringen.

Trasa: Na szczyt musimy wyruszyć z Bunesfjorden. Żeby się tu dostać należy dopłynąć promem z Reine do Vindstad, a dalej iść pieszo aż do końca fiordu. Na krańcu fiordu trzeba podążać za tabliczką kierującą prosto – na widoczną stąd niewysoką przełęcz i dalej na plażę Bunes. Po osiągnięciu siodła musimy skręcić w prawo i kierować się na widoczne w odległości około 150 m piarżysko. W tym miejscu możemy mieć lekkie problemy orientacyjne, bo ścieżki są niewyraźne, jednak po wejściu w piargi droga jest znacznie łatwiejsza do zlokalizowania (choć bez znaków). Kamienistym zboczem wchodzimy dość stromo na grań, gdzie skręcamy na lewo w kierunku szczytu. Tuż pod wierzchołkiem czeka nas fragment w ekspozycji (ostrożnie). Po drodze świetne widoki na okolicę, ale dopiero na samym wierzchołku panorama odbiera mowę.

Trasa liczy 4 km (ok. 2-3 godziny). Podejście 600 m. Poziom trudności – umiarkowany, momentami wymaga orientacji w terenie; u góry ekspozycja.

Markan (570 m)

Widok z Markan oferuje więcej zieleni, a nieco mniej skał, ale strzeliste szczyty też stąd widać. Widok ciekawy i oryginalny pozwala na wykonanie ciekawych zdjęć w zasadzie w każdym kierunku. Zobacz TUTAJ i TUTAJ.

Schemat drogi na Markan

Trasa: Szlak na Markan rusza z Selfjordhytta. Po obejściu zatoki musimy iść w kierunku progu za którym jest niewidoczne z dołu jezioro. Obchodzimy jezioro z prawej strony i po dojściu na przełęcz skręcamy w prawo prosto na szczyt. U góry nieco łatwej wspinaczki skalnej i odrobina ekspozycji.

Trasa liczy 5,5 km (3-4h). Podejście 600 m. Poziom trudności – umiarkowany,

Ryten (543 m)

Piękny szczyt tuż nad brzegiem morza z rewelacyjnym widokiem na zatokę Kvalvikę. Wejście tutaj jest łatwe i umiarkowanie długie. To jeden z najłatwiej dostepnych szczytów z tej listy.

Widok z Ryten na Kvalvikę.

Na Ryten możemy wejść dwoma wariantami: bezpośrednio z Fredvang lub z parkingu Kvalvika przez plażę o tej samej nazwie. Wariant przez Kvalvikę jest dłuższy ale znacznie ciekawszy.

Schemat obydwu tras na Ryten.

Trasa przez Kvalvikę: Z parkingu kierujemy się do góry na widoczną przełęcz. Po jej przekroczeniu schodzimy na plażę Kvalvika.

W drodze na Kvalvikę.
Podejście z Kvalviki na Ryten.

Z plaży skręcamy w prawo i stromym zboczem dochodzimy do progu, za którym znajduje się jezioro. Tuż za jeziorem spotykamy się ze szlakiem prowadzącym z Fredvang i kierujemy się pochyłym zboczem na spłaszczony szczyt Ryten.

Podejście na szczyt.

Trasa liczy 5,5 km (3-4h). Podejście 740 m (lub 3,5 km i 540 m idąc z Fredvang). Poziom trudności – łatwy.

Offersøykammen (436 m)

Doskonały i szybki do osiągnięcia punkt widokowy położony nad samym morzem. Wrażenia są takie jakbyśmy patrzyli na Lofoty z lotu ptaka. Szczególnie pięknie wyglądają stąd okolice plaży Haukland. Zobacz TUTAJ.

Szlak na Offersøykammen.

Trasa: Szlak zaczyna się przy głównej drodze prowadzącej przez Lofoty, w miejscowości Offersøy. Bezpośrednio z ulicy wchodzimy na widoczną ścieżkę i stromo kierujemy się do góry. Im jesteśmy wyżej tym stromizna maleje, aż dochodzimy do płaskiego wierzchołka.

Trasa liczy 1 km (1h). Podejście 430 m. Poziom trudności – łatwy.

Ballstadheia (459 m)

Widok na miejscowość Ballstad z góry bardzo przypomina ten z Reinebringen na Reine, ale jest mniej efektowny, bo otaczające góry są niewysokie. Rozrzucone na wyspach domki mogą się podobać. Warto tutaj wybrać się właśnie dla tej panoramy, która jest praktycznie zupełnie nieznana. Zobacz TUTAJ.

Droga na Ballstadheia.

Trasa: Szlak rozpoczyna się przy głównej drodze. Po początkowym płaskim odcinku zaczynamy stromo wspinać się na grzbiet. Kiedy dochodzimy do wypłaszczenia idziemy pięknym pochyłym zboczem aż to szczytu. Końcowy odcinek jest bardzo widokowy.

Trasa liczy 1 km (1,5-2h). Podejście 460 m. Poziom trudności – umiarkowany.

Festvågtinden (541 m)

Festvågtinden jest tym dla Henningsvær czym Reinebringen dla Reine (który to już szczyt jest do niego podobny?). Wejście na wierzchołek pozwala na rzut oka z góry na tę niezwykle położoną miejscowość. Panorama nie jest tak bogata jak z innych wymienionych wcześniej szczytów, ale widok na dziesiątki skalnych wysepek rozrzuconych po morzu robi wrażenie. Zobacz TUTAJ.

Okazały szczyt Festvågtinden
Schemat trasy na Festvågtinden

Trasa: Zaczynamy wycieczkę z parkingu Festvåg, gdzie jest mapa wskazująca przebieg szlaku. Początek drogi prowadzi wzdłuż jezdni. Po około 100 metrach trzeba odbić w lewo w kierunku widocznej przełęczy. Stromo po kamieniach i trawie (momentami mylnie, bo ścieżek jest bardzo wiele; trzeba trzymać się właściwego kierunku ku widocznemu obniżeniu) idziemy do góry niecałe 200 m, aż docieramy do jeziora. Za jeziorem kierujemy się w lewo, w kierunku szczytu, szukając najlepszej ścieżki. Gdy zacznie robić się stromo będziemy musieli skierować się na północ, którędy dojdziemy do grani. Dalej granią, w kilku miejscach po skałach dochodzimy na wierzchołek. Szlak jest znakowany, ale znaki są mocno przerzedzone.

Trasa liczy 1,5 km (2h). Podejście 540 m. Poziom trudności – umiarkowany.

Poznaliście najpiękniejsze w mojej opinii szczyty Lofotów. Moje własne plany podczas wizyty na Lofotach w 2016 r. były szerokie, bo oprócz tych najbardziej ikonicznych miejsc (pewnie nie dacie wiary, ale 3 lata temu niektóre z nich były jeszcze stosunkowo mało rozpowszechnione) zamierzałem również trochę połazić i sfotografować mniej ograne widoki. Niestety plany pokrzyżowała bardzo deszczowa pogoda – przez większą część mojego tygodniowego pobytu lało i było bardzo zimno. Miałem na celu przynajmniej 5 trekkingów w miejsca, które wymieniłem wyżej, a udało się zrealizować jedynie dwa: na Ryten oraz Reinebringen.


2. Najpiękniejsze plaże

Lofoty słyną nie tylko z pięknych gór, ale również z uroczych plaż. Plaż jest na Lofotach naprawdę bardzo dużo, więc pewnym problemem może być zlokalizowanie tych, które będą najciekawsze do fotografowania. Po przejrzeniu zdjęć i relacji z większości plaż stwierdzam, że wiele z nich oferuje piękne widoki,choć niektóre z nich mogą być trudno dostępne – wymagać przejścia przez góry lub rejsu. Przykładowo wspaniała plaża Horseid otoczona śmiałymi szczytami, czy Bunes, to miejsca do których najpierw musimy dopłynąć statkiem z Reine, a potem jeszcze iść pieszo górami. Obie plaże są fajne, ale nie mają takiego potencjału fotograficznego, żeby je w pierwszej kolejności odwiedzać. Na szczęście te najpiękniejsze plaże z samego TOP-u są łatwiej dostępne.

Oto mój wybór 4 najciekawszych plaż, idealnych dla miłośników fotografii, bo naraz są piękne i ciekawe dla zdjęć:

  • Haukland
  • Uttakleiv
  • Skagsanden
  • Kvalvika

Każda ma nieco inny charakter, ale wszystkie posiadają jedną wspólną cechę – pozwalają na fotografowanie interesującego pierwszego planu oraz ciekawych gór na horyzoncie.

Najpiękniejsze plaże Lofotów do fotografowania.
Haukland

Haukland (wraz z sąsiednią Vik) to piaszczysta plaża, którą charakteryzują płaskie bloki skalne na jednym z krańców, o które rozbijają się fale. Na horyzoncie wznosi się szczyt Nonshammarenveggen, który stanowi tło dla większości wykonanych na tej plaży zdjęć. Miejsce jest bardzo przyjemne i znajduje się tylko kilkadziesiąt metrów od drogi, więc bez problemu dojedziemy tu samochodem.

Fotografów przyciąga w ten rejon skalne wybrzeże między plażami Haukland i Vik.
Uttakleiv

Dla mnie to jedna z najpiękniejszych plaż Lofotów, która ma dwa oblicza. Mamy tutaj szerokie piaszczyste pasaże, ale jednocześnie na brzegu znajdziemy całe mnóstwo okrągłych głazów oraz większe płyty i bloki skalne. Tło stanowi ciekawy szczyt Skolmen, od którego dzielą plażę wody fiordu.

Uttakleiv – piasek i okrągłe głazy to wizytówka tego miejsca.
Uttakleiv

Uttakleiv to jedno z najpopularniejszych miejsc wśród fotografów krajobrazu, bo można tutaj kadrować do woli z ciekawymi motywami dla pierwszego planu. Na Uttakleiv znajduje się szeroka ścieżka, pozwalająca obejść szczyt Nonshammarenveggen, który oddziela Uttakleiv od Haukland. Ze ścieżki możemy wykonać całkiem zgrabne zdjęcia w kierunku plaży i szczytu Skolmen.

Nocą na Uttakleiv.

Zobacz również:

Widoki na Uttakleiv ze ścieżki obchodzącej Nonshammarenveggen.

Na Uttakleiv znajduje się charakterystyczne miejsce, fotografowane prawie przez każdego kto się tu pojawi. W skalnej misie wypełnionej wodą leży okrągły kamień zwany okiem smoka. To bardzo popularny i atrakcyjny temat w tym miejscu. Zobacz TUTAJ.

Skagsanden

Ciekawa plaża, która różni się nieco od dwóch poprzednich. Tutaj znajdziemy już bardzo niewiele skał (ale też są), a główną atrakcją jest piasek, który często pod wpływem wody i osadów przybiera fantastyczne formy. Przestrzeń jest tu bardzo rozległa, więc szukanie kadrów może nam zająć sporo czasu. Na horyzoncie znajduje się Hustinden – góra o bardzo charakterystycznym kształcie. Plaża Skagsanden to miejsce do zdjęć bardzo przyjemne, choć uważam ją za najmniej interesującą z czterech wymienionych plaż. Zobacz TUTAJ.

Będąc w okolicy można zajechać na mniej znaną maleńką plażę Myrland. Wyjeżdżając z tunelu na wyspie Flakstadøya mamy do niej tylko 6 km. Miejsce nie jest może bardzo efektowne, bo góry są nieco oddalone, ale na piachu znajdziemy piękne kamienie. Zobacz TUTAJ.

Kvalvika

W mojej opinii najpiękniejsza z piaszczystych plaż Lofotów. Nieco oddalona od drogi wymaga łatwego przejścia przez góry (są dwie trasy, najkrótsza liczy 3 km), dzięki czemu zwykle panuje tu spokój. Z plaży mamy doskonały kadr na strzelisty szczyt Kjerringa, a z drugiej strony na 500-metrową ścianę Ryten (który opisałem w punkcie pierwszym).

Plaża Kvalvika i oświetlony pierwszymi promieniami słońca Kjerringa.

Łagodne od strony plaży zbocza Ryten są świetnym miejscem na zdjęcia wybrzeża lekko z góry. Często można spotkać tutaj owce.
Idąc dalej możemy w ciągu 1.20h dojść łatwą drogą na szczyt Ryten, skąd rozciąga się piękny widok na całą zatokę. W drodze ładne jezioro Forsvatnet.

Na Kvalvice.
Mój biwak na Kvalvice w 2016 r.

Jadąc na Kvalvikę, 1,5 km przed Fredvang, na wyspie Torvøya znajduje się miejsce widokowe na często fotografowany, spiczasty od tej strony szczyt Volandstinden. Przed wjazdem na most jest tu niewielki parking. Tradycyjny widok z mostem na tle góry to jeden z popularniejszych kadrów na Lofotach. Warto w tym miejscu podjeść do brzegu morza, aby na pierwszym planie zdjęcia uchwycić interesujące faktury kamieni i roślinności. To również popularny kadr do ujęć z powietrza, stąd bardzo często zobaczymy stąd foty zrobione dronem.

Volandstinden czyli słynny temat w okolicy Fredvang. Tutaj w szerszym ujęciu.

3. Najpiękniejsze miejscowości

Poniżej kilka najciekawszych miejscowości i ich najbliższych okolic wraz z rekomendacjami fotograficznymi.

Najpiękniejsze do fotografowania miejscowości Lofotów.
Hamnøy

Chyba najbardziej znana i obfotografowana miejscowość w całej Norwegii! To stąd pochodzi najsłynniejszy lofocki klasyk przedstawiający czerwone domki rorbu na tle szczytu Festhæltinden. Zrobicie go z mostu przy głównej drodze, tak więc nie ma szans przegapić tego widoku. Widok z mostu w przeciwnym kierunku – na Reinebringen też jest piękny.

Najsłynniejszy kadr na Lofotach zrobimy bezpośrednio z mostu.

Ale cała wieś jest interesująca. Jak już sfotografujecie wschód słońca z mostu, nie jedźcie od razu dalej, tylko wróćcie się do na moment do miejscowości i podejdźcie na przystań. Tu znajdziecie kilka rzadziej fotografowanych kadrów na Hamnøy. Sfotografujecie na tle gór przystań z kutrami i łódkami oraz kolejne domki na palach. Kadry tutaj nie są już tak dobre jak ten jeden nieśmiertelny klasyk, ale nadal jest ciekawie.

Przystań w Hamnøy
Hamnøy
Sakrisøya i Olenilsøya

Dwie maleńkie wyspy do których dojedziecie z Hamnøy w ciągu dwóch minut i też ich nie przegapicie! Sakrisøya to podobny klasyk jak Hamnøy, tyle że domki są pomarańczowe. Poza tym to też uroczo usytuowana miejscowość, którą sfotografujecie na tle szczytów Reinebringen i Navaren lub na tle Olstinden – chyba najbardziej charakterystycznej góry na całych Lofotach.

Rorbu – domki na palach na wyspie Sakrisøya.

Kojarzycie taki kadr gdzie pojedynczy pomarańczowy domek znajduje się na tle trójkątnego szczytu? Zrobiono go właśnie tutaj, na wyspie Olenilsøya, tuż przed mostem na Sakrisøyę (zobacz TUTAJ, o który temat chodzi). Koniecznie się tu zatrzymajcie choćby na moment.

Tuż za mostkiem jest kolejny klasyk. Pomarańczowe domki na tle Reinebringen i Navaren ponad zielonymi wodami zatoki. Piękne miejsce!

Sakrisøya, też klasyk, ale mimo wszystko nieco mniej popularny.

Będąc na wyspie Olenilsøya koniecznie podejdźcie na najwyższe miejsce wyspy: Kystfort (stoi tam maszt, więc łatwo zlokalizować). Stamtąd zrobicie zdjęcie na którym nieco z góry będzie widać pomarańczowe domki na Sakrisøyi, a kadr zamkną szczyty Olstinden (to ten trójkątny) i Festhæltinden (ten na którego tle fotografuje się domki w Hamnøy). Z tego samego miejsca sfotografujecie również słynne Reine na tle szczytów Reinebringen i Navaren. Zobacz ten popularny kadr TUTAJ.
PS. Kysfort to fajne miejsce na biwak!

Reine

Spora miejscowość, która jest jedną z najbardziej znanych w Norwegii. W mojej opinii ustępuje urokiem Hamnøy i Sakrisøyi, ale i tutaj jest co fotografować. Bez wątpienia największym atutem Reine jest położenie, bo miejscowość genialnie wygląda z góry – ze szczytu Reinebringen. Ciekawe kadry można tutaj również sfotografować dronem.

Reine w całej okazałości.

Jeszcze przed wjazdem do Reine mamy jeden z interesujących kadrów na tzw. Róg – Horn. W niewielkim przysiółku znajduje się mostek, dalej kilka domów, a nad wszystkim góruje okazały skalny filar przypominający nieco tatrzańskiego Mnicha. Ciekawe miejsce. Zobacz TUTAJ.

Tuż przy wjeździe do Reine znajduje się zatoczka, skąd fotografowany jest jeden z najbardziej popularnych kadrów miejscowości na tle strzelistego Olstinden. Tematem zdjęcia są tutaj piękne czerwone rorbu na tle gór. Niestety za czerwonymi domkami jest sporo mniej atrakcyjnych zabudowań (np. Budynki Centrum Kultury, które wyglądają prawie jak hale), ale i tak widok jest warty uwagi.

Rorbu na tle Olstinden czyli klasyk z Reine.

Popularne kadry na Reine wykonuje się także z okolic jeziora Reinevatnet (trzeba podejść pod górkę przynajmniej 20-30 metrów, a najlepiej trochę więcej, bo im wyżej tym lepszy widok). To takie Reinebringen dla leniwych. Widok jest odrobinę z góry, natomiast efekt nie ten sam. Co nie zmienia faktu, że jeśli nie zamierzamy wdrapywać się na Reinebringen to wejdźmy choć tu, bo widok jest też całkiem porządny. Zobacz TUTAJ.

Widok na zatokę Reinevågen.

Wjazd do Reine nie jest obowiązkowy dla fotografa, bo sama miejscowość nie jest zbyt interesująca do fotografowania. Jeśli zależy nam na czasie możemy ją całkiem odpuścić. Jeśli natomiast szukacie stacji benzynowej, to tu ją znajdziecie.

Jadąc z Reine do Å przez Sørvågen mijamy niedaleko drogi chyba najbardziej znany wodospad na Lofotach. Można do niego łatwo dojść szlakiem prowadzącym na Munken. Zobacz TUTAJ.

Å

Wieś rybacka o najkrótszej nazwie z możliwych, to ostatni punt do którego możemy dojechać na Lofotach – tu kończy się droga. Na końcu wsi znajduje się wielki parking z zakazem kempingowania, który wszyscy mają gdzieś i wieczorem stoi tam cały rząd kamperów. Miejscowość słynie głównie (oprócz nazwy), z jedynego na świecie muzeum stokfisza – suszonej ryby, która jest specjalnością Lofotów. Jeśli widzieliście po drodze drewniane konstrukcje, albo będąc zimą czuliście charakterystyczny smród suszonych ryb to wiedzcie, że w Å jest muzeum temu poświęcone.

Ogromny parking w Å .
Obowiązkowa fotka przy znaku.

Wśród ciekawych tematów fotograficznych w Å na pewno wymienić należy widok na jezioro Ågvatnet z niewielkiego wzniesienia na którym stoi biały domek. Z lewej strony jeziora prowadzi ścieżka, którą możemy pójść brzegiem aż na przeciwny brzeg archipelagu do Zatoki Stokkvika. Nie jest to jednak trasa o wybitnych walorach widokowych, więc jeśli nastawiamy się wyłącznie na fotografowanie, to lepiej ją odpuścić.

Jezioro Ågvatnet.

Popularnym miejscem jest tu również punkt widokowy Å Lofoten na klifie nad samym morzem, do którego dotrzemy idąc wzdłuż parkingu. Widok nie jest może szczególnie imponujący, ale warto go zobaczyć gdy już tu jesteśmy, bo to najdalszy punkt archipelagu, który możemy osiągnąć bez konieczności przeprawy promowej.

Panorama z punktu widokowego Å Lofoten .
Nusfjord

Wieś rybacka, która posiada ładny układ czerwonych domków rorbu. Najlepszy kadr na miejscowość znajduje się z niewielkiej górki obok, gdzie stoi maszt. Zobacz TUTAJ.

Nieco na północ od Nusfjord znajduje się ładne jezioro Storvatnet otoczone wysokimi górami. Zobacz TUTAJ. Dojeżdżając do jeziora od północy w dwóch miejscach mamy możliwość zrobić popularne kadry z drogą, którą zamyka niedostępny łańcuch gór:

  • Na wysokości przysiółka Bø nad zatoką Bøosen mamy słynny kadr ze strzelistym szczytem Stortinden. Sama zatoka Flagstadpollen (której częścią jest Bøosen) jest ciekawa, bo z powodu niewielkiej głębokości przy brzegu, zimą przymarza i często pojawiają się tutaj promieniste pęknięcia w lodzie: tzw. jaja dinozaura. Zobacz TUTAJ. Ponadto znajdziecie w tym miejscu również niewielki wodospad. Zobacz TUTAJ.
  • Kawałek dalej, już prawie dojeżdżając do jeziora Sorvatnet mamy bardzo znane miejsce z drogą na tle skalnej ściany Stjerntinden. Zobacz TUTAJ.
Ballstad

Kolejna pięknie położona miejscowość pełna domków rorbu. Ballstad świetnie wygląda z góry, z rozległego szczytu Ballstadheia. Jeśli będziemy w okolicy warto wybrać się tam na fotoplener. Opis tej góry czytaliście w punkcie pierwszym. Zobacz TUTAJ.

5 km na północ od Ballstad, w Gravdal znajduje się bardzo ciekawy drewniany kościół Busknes, który świetnie wygląda na zdjęciach z powietrza. Jeśli macie drona koniecznie odwiedźcie to miejsce będąc w pobliżu. Zobacz TUTAJ.

Henningsvær

Piękna wieś rybacka nieco oddalona od największych atrakcji Lofotów. Położona śmiało na skałach na morzu może robić wrażenie. Najlepiej miejscowość wygląda z góry – ze szczytu Festvågtinden. Jeżeli macie więcej czasu koniecznie wybierzcie się na tutejszy Reinebringen! Z drona można zrobić również fantastyczny kadr na tutejszy stadion, który jest samotnie położony na skale. W sieci znajdziecie wiele doskonałych zdjęć tego motywu.

Otoczenie Henningsvær (na horyzoncie).
Henningsvær

To wszystko co przygotowałem dla Was w tym kompaktowym przewodniku dla fotografów po Lofotach. Mam nadzieję, że nie raz skorzystacie z moich wskazówek podczas planowania swoich plenerów. Życzę Wam oryginalnych kadrów i pięknego światła!


Zobacz również inne wpisy z serii Fotografowanie w Norwegii:

9 Comments

Krystian · 24 lutego, 2019 o 9:39 pm

Super artykuł! Piękne zdjęcia:) Akurat wybieramy się na Lofoty pierwszy raz w przyszłym tygodniu. Im więcej zdjęć oglądamy, tym bardziej nie możemy się doczekać:)

KasiaL · 28 lutego, 2019 o 11:59 am

Dziękuję. Wspaniały prezent mi zrobiłeś…. Będę w tym roku kilka dni na Lofotach w czasie naszego roadtripu po Norwegii…. Przeczytałam już Twoje poprzednie wpisy o Norwegii i żałowałam, że brakuje Lofotów… a tu proszę taka niespodzianka!!!! Kawał dobrej roboty, zwłaszcza te mapki mega przedatne!!! Dziękuję

    Karol Nienartowicz · 4 marca, 2019 o 12:40 pm

    Cała przyjemność po mojej stronie.

Maciek · 7 marca, 2019 o 7:58 am

Świetny artykuł! Jadę w tym roku na Lofoty i już sporo o nich czytałem, ale tak świetnego opisu nie było w żadnym przewodniku. 🙂
PS. Będzie podobny artykuł o Parku Narodowym Jotunheimen?

    Karol Nienartowicz · 7 marca, 2019 o 8:09 am

    Dzięki. Niestety nie dotarłem do Jotunheimen z powodu braku czasu i złej pogody 🙂

ala · 2 czerwca, 2019 o 5:16 pm

Czy podane czasy i odległości to przejście w 1 stronę czy razem z powrotem?

Grzegorz Unolt · 10 czerwca, 2019 o 10:21 am

Panie Karolu!

Bardzo ładnie Pan fotografuje, ale też bardzo ładnie pisze. Z przyjemnością się czyta. Wielkie dzięki!

Pozdrawiam,
Grzegorz.

Wu · 27 sierpnia, 2019 o 9:42 pm

Cześć. Super poradnik. Czy kiedy podajesz czasy, to są to czasy wejścia, zgadza się? Drugie tyle należy doliczyć na powrót?

Piotrek · 8 sierpnia, 2021 o 9:16 am

Świetny risercz. Podzękować 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *