Gdzie zostawić auto: Wodospad możemy podziwiać aż z 3 miejsc i wszystkie z nich są warte odwiedzenia:

1. Tarasy widokowe przy Hotelu Fossli z najlepszą panoramą wodospadu z góry. Parking w tym miejscu jest ponoć płatny, ale byłem tam późnym wieczorem i wcześnie rano, więc nie spotkałem nikogo, kto zbiera opłaty.

2. Parking przy Vøringfoss Kafeteria & Souvenir. W tym miejscu mamy do wyboru oglądanie wąwozu z góry chodząc po karłowatym lesie. Też ponoć płatny, ale akurat nikt nie zbierał kiedy tam byłem.

3. Bezpłatny parking przy wyjeździe z tunelu Måbø. Stąd rusza szlak wgłąb wąwozu.

Wodospad oglądany z góry – z tarasu widokowego Fossli

Trasa: Z trzech podanych wyżej wariantów tylko jeden wymaga od nas chodzenia – jest to wejście do wąwozu. Dwa pierwsze miejsca to atrakcje, gdzie można podjechać autem i niewielkim wysiłkiem podziwiać wodospad.

Trasa wewnątrz wąwozu liczy 1,6 km długości i jest dość męcząca. Początek szlaku spod parkingu przy wyjeździe z tunelu Måbø prowadzi starym wariantem drogi (nim zbudowano tunel), by po chwili zejść stromo w las. Od tego momentu idziemy głównie po kamieniach, troche w górę troche w dół. Szlak jest oznakowany czerwoną farbą w postaci chaotycznych maźnięć, a czasem strzałek wskazujących kierunek marszu. Po przejściu mostku na rzece podchodzimy w rejon wodospadu, gdzie droga się urywa. Powrót tą samą trasą. Konieczne dobre buty górskie, przydatna może się okazać kurtka przeciwdeszczowa (przy samym wodospadzie).

Oznakowany szlak wnętrzem wąwozu

Trasa liczy około 1,5 km długości w skalnym terenie.

Rzekę przekraczamy mostem wiszącym

Z mostu świetnie widać wodospad.

Dlaczego warto tam fotografować: Vøringfossen jest jednym z najbardziej znanych wodospadów w Norwegii. Liczy 182 m wysokości i jest dopiero w 9 dziesiątce najwyższych wodospadów tego kraju. Jest to jednak miejsce bardzo urokliwe i spektakularne. Szczególnie ładne zdjęcie można wykonać z tarasów widokowych przy Hotelu Fossli, ale nie będą to kadry oryginalne – to chyba najczęściej fotografowane oblicze tego miejsca. Warto jednak spróbować się z tym ujęciem, ale ostrzegam – przestrzeń do zamknięcia w kadrze jest ogromna, więc przyda się umiejętność fotografowania panoramicznego.

Zupełnie mniej ciekawie prezentuje się Vøringfossen z parkingu przy sklepie z pamiątkami. Samego wodospadu prawie stąd nie widać, natomiast wrażenie robi przestrzeń pod stopami i prawie dwustumetrowe pionowe urwisko.

Najbardziej warte uwagi jest wejście do wąwozu i zobaczenie wodospadu z bliska. W drodze jest wiszący most, a sam wodospad wygląda z tego miejsca potężnie. Fotografowanie go z bliska jest dosyć trudne z uwagi na chlapiącą wodę, która pokrywa z mocą aerozolu wszystko na swej drodze.

Znakowanie szlaków nieco różni się od tego, które znamy w Polsce.


Zobacz również pozostałe części:

Fotografowanie w Norwegii cz. 3 – Trolltunga